Trójka rodzeństwa
18 października 1941 r. Vera Kohnová zapisała w swoim dzienniku następujące zdanie: „Dziś po południu byłam z Jirką i Zdenkiem, Hanką i Evą Picković u Hanáków. Było całkiem miło, z wyjątkiem tego, że wiał straszny wiatr“.

Jirka wspomniany we wpisie to 15-letni Jiří Stránský, który wprowadził się do mieszkania Kohnów przy ulicy Koperníkova trzy tygodnie temu wraz z rodzicami, Rudolfem i Idą. Z pozostałej trójki dzieci tylko Eva Picková była dotychczas wymieniona jako przyjaciółka Very. Pozostała dwójka dzieci bez nazwisk – Zdeněk i Hanka – przez długi czas nie mogła zostać zidentyfikowana.
Dopiero dokładniejsze zbadanie historii Evy Pickovej pozwoliło rozpoznać również Zdeněka i Hankę. Byli oni rodzeństwem Evy. Hanka i Eva Picková były bliźniaczkami. Urodziły się 28 maja 1930 roku. Zdeněk, rówieśnik Jirki Stránskiego, był cztery lata starszy od swoich sióstr. Urodził się 16 września 1926 roku.
Tata Karel i jego rodzina
Ojcem Zdenka, Hanki i Evy był kupiec Karel Pick, dyplomowany inżynier z regionu Mladá Boleslav. Urodził się 10 września 1893 r. w Brodcach koło Nowej Wenecji. Jego przodkowie pochodzili z pobliskiej wsi Niměřice, należącej do żydowskiej gminy wyznaniowej Dolní Cetno. Przypadkowo dziadek Věrki Kohnovej, David Langer, pochodził bezpośrednio z Dolní Cetno, które sąsiaduje z Niměřicami. Karel Pick miał starszego brata Josefa (1890-1942) i dwie młodsze siostry – bliźniaczki Alžbětę (1898-1942) i Pavlínę (1898-????). Rodzicami Karela i jego rodzeństwa byli brodecki kupiec Mořic Pick i Berta z domu. Košeráková, pochodzący z Vrbovej Lhoty koło Poděbrad.

Dawny ratusz w mieście Brodce koło miejscowości Nové Benátky i sala ceremonialna na cmentarzu żydowskim w miejscowości Dolní Cetno koło miejscowości Mladá Boleslav – inż. Karel Pick urodził się w Brodcach, a przodkowie i krewni rodziny Pick zostali pochowani na cmentarzu w Dolnocetna.
Nic nie wiadomo o studiach Karla ani o jego życiu przed 1925 r. Jedyne informacje pochodzą z 1915 r., kiedy został wcielony do 36. pułku piechoty w Mladej Boleslav. Podczas I wojny światowej służył w Batalionie Telegraficznym w Preszowie, z którego odszedł do cywila w stopniu porucznika rezerwy.

Miejscem urodzenia Hedviki Pickovej była charakterystyczna dzielnica żydowska w Štěnovicach na południowym zboczu Valíka.
Kiedy 29 listopada 1925 r. Karel Pick poślubił Hedvikę Beck w Pilźnie, mieszkał w Żylinie na Słowacji. Okoliczności poznania się Karela i Hedviki nie można ustalić na podstawie dostępnych źródeł. Faktem pozostaje, że panna młoda była o dziesięć lat młodsza od pana młodego. Karol w chwili ślubu miał trzydzieści dwa lata, a Hedwiga dwadzieścia dwa.
Mama Heda i jej rodzina
Mama Hedvika urodziła się 16 czerwca 1903 r. w Štěnovicach koło Pilzna jako córka miejscowego kupca Maxa Becka i Olgi z domu Stark. Stark, pochodzącej ze Zbrasławia. Ojciec Hedki figuruje w niektórych aktach stanu cywilnego pod imieniem Marcus (Marek). Hedvika była czwartym dzieckiem. Jej najstarszym rodzeństwem był brat Karel, urodzony 9 października 1898 roku. Przypadkowo Karel urodził się tego samego dnia, co dwie siostry jego szwagra Karela Picka, Alžběta i Pavlína Pick.

Dom nr 6 przy ulicy Štěnovice Na Šancích, w którym do 1912 roku mieszkała rodzina kupca Maxa Becka.
Nie ma informacji o losie drugiej siostry Hedy, Elli, urodzonej w 1900 roku. Trzecie dziecko, brat Hedy, Viktor Beck, urodził się 26 września 1901 roku. Viktor był tylko pięć dni młodszy od kuzynki Very, matki Edith Kohn, Elli z domu Frank. Frank. Urodziła się ona w Štěnovicach 21 września 1901 r. (więcej o Edycie i jej rodzinie tutaj). W latach 1906-1912 Hedvice urodziło się jeszcze czworo rodzeństwa – Marta (1906), Isaac Karel (1908), Emil Eduard (1909) i Helena (1912). Isaac Karel zmarł wkrótce po porodzie.
Na krótko przed tym, jak babcia Olga zaszła w ciążę z ich najmłodszą córką Heleną, Beckowie postanowili sprzedać swój dom i sklep w Štěnovicach i przenieść się do Pilzna. Na przełomie 1911 i 1912 r. dziadek Max Beck opublikował w pilzneńskiej prasie kilka ogłoszeń o następującej treści. Max Beck, Štěnovice u Plzně No. 6. “

Reklama opublikowana w pilzneńskim dzienniku Nová doba 29 grudnia 1911 r.
29 maja 1912 r. rodzina Becków wraz z czwórką dzieci – Karlem, Viktorem, Hedviką, Martą i Emilem – przeprowadziła się do domu przy alei Doudlevecká 665/30 (później 665/32) w Pilźnie. Ostatnia z rodzeństwa, Helena, urodziła się w Pilźnie pierwszego listopada 1912 roku.
Słynny sklep dziadka
Dziadek Max Beck również przeniósł swój sklep ze Štěnovic do nowego domu i rozbudował go. Dzięki szerokiej gamie oferowanych produktów szybko stał się znanym pilzneńskim kupcem. Z jednej strony kupował i sprzedawał surowe skóry, z drugiej sprzedawał maszyny do szycia i maszyny rolnicze. Na parterze domu Becków znajdował się kolejny mały sklepik wynajmowany przez kapeluszniczkę Libuše Procházkovą, która oferowała damskie kapelusze, wstążki i różne „preparaty“ dla modystek. Naprawiała też kapelusze „tanio, szybko i gustownie“. Oferta Becków i pani Procházkovej ładnie się uzupełniała.

Dom Becków przy Doudlevecká třída w Pilznie, gdzie dziadek Max Beck miał słynny sklep z maszynami do szycia, skórami i maszynami rolniczymi.
To głównie markowe i wysokiej jakości maszyny do szycia wkrótce rozsławiły Maxa Becka w Pilźnie. Już w 1920 roku dziadek Zdenka, Hanki i Evy reklamował w prasie codziennej ofertę tanich maszyn do szycia z gwarancją dla gospodarstw domowych oraz zakładów krawieckich i szewskich. Były tam maszyny szpulowe i „niezniszczalne“ maszyny szybkobieżne dla szwaczek, a klienci mogli wybierać spośród renomowanych marek Minerva, Naumann, Phoenix, Veritas, Köhler, Gritzner i Lada. Oczywiście dostępne były również części do wszystkich typów maszyn do szycia. Konsumenci byli również kuszeni zakupem na raty, zakupem starszych maszyn lub ich ewentualną wymianą na nowe. Używane maszyny były sprzedawane przez Maxa Becka za 150-300 koron.
W 1927 roku kupiec zaczął również organizować kursy haftu. Wśród maszyn rolniczych oferowanych przez firmę Maxa Becka w Pilźnie znajdowały się młocarnie, krajalnice, wirówki Libella, silniki i różne narzędzia rolnicze.

Reklama prasowa sklepu Maxa Becka, opublikowana w pilskiej prasie 12 grudnia 1920 r.
Kłopoty ze skórkami
Przy tak dużej skali działalności nie sposób było zadowolić wszystkich. I tak wiosną 1920 r. Max Beck stanął przed sądem za zawyżanie cen skór. Pilska prasa doniosła o tym 3 czerwca 1920 roku:
„Kto sprawia, że skóra jest droższa. Max Beck, handlarz skórami z Pilzna, sprzedawał różnego rodzaju skóry różnym firmom w Czechach po wygórowanych cenach. Podczas wczorajszego przesłuchania Beck twierdził, że w sierpniu ubiegłego roku kupował skóry kozie za 7 do 10 koron i sprzedawał je po 12 koron za 1 kg. We wrześniu ubiegłego roku kupował skóry kozie po 35, 47 i 50 koron, które następnie sprzedawał po 47, 52 i 87 koron. Biegły sądowy, F. Vlk, potwierdził, że w tamtym czasie cena zapłacona za skóry była znacznie wyższa niż żądał Beck, ale mimo to oskarżony został uznany za winnego przestępstwa zawyżania cen na podstawie starej ustawy o zawyżaniu cen i skazany na tydzień pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 10 000 koron, ewentualnie dziesięć dni pozbawienia wolności.Nie zezwolono na zawieszenie kary…“

Koncepcja raportu policyjnego z przesłuchania Olgi Beck w sprawie zakupu podejrzanych skór
Niecałe siedem lat później żona Maxa, Olga Becková, znalazła się na posterunku policji za kupno i sprzedaż skór. 22 listopada 1926 r. Václav Ouředník, osiemnastoletni młodzieniec z Terešova w regionie Rokycany, przyszedł do jej sklepu i zaoferował jej czternaście suchych skór zajęczych. Olga dobrze znała ojca młodego mężczyzny i dlatego wierzyła, że to on wysłał jej skóry. Zapłaciła licytatorowi 210 koron i pozwoliła ojcu się przywitać. Nie miała pojęcia, że Václav Ouředník, który od jakiegoś czasu pracował jako robotnik, od jakiegoś czasu był bezrobotny i bezdomny, a podczas swoich wędrówek od czasu do czasu zarabiał na życie kradzieżą.
Skóry, które przyniósł rodzinie Becków, zostały skradzione przez Václava Ouředníka wraz z włóczęgą w tym samym wieku Adolfem Horským od innego pilzneńskiego handlarza skórami – Gustava Löwy’ego z ulicy Solní 12, z jego wynajętego magazynu przy ówczesnej ulicy Valdštejnova (dziś Divadelní). Protokół z przesłuchania Olgi Beck kończy się następująco: „Skóry nie mogły zostać skonfiskowane, ponieważ Beck już je sprzedała. W Pilźnie 4 grudnia 1926 r.“.
Tata sprzedawca
Ing. Karel Pick, którego rodzice Berta i Mořic Pick mieszkali w okresie międzywojennym w domu rodzinnym przy ulicy Chocholouškova 584 w Pradze-Libeň, po ślubie z Hedviką Beck przeprowadził się do domu jej rodziców przy ulicy Doudlevecká 665/30 w Pilźnie i zaczął zarabiać na życie jako kupiec. Oprócz dziadków Becków i rodziny inż. Karela Picka, w domu przy Doudlevecká třída mieszkało troje niezamężnego rodzeństwa Hedviki Pick – Helena Beck, urzędniczka, Viktor Beck, kupiec i Emil Beck, krajalnik. Podczas gdy Emil zajmował się sprzedażą skór, Viktor stopniowo przejmował od swojego ojca Maxa interes z maszynami do szycia.

Samochód Tatra 12 – podobny używany przez inż. Karela Picka podczas jego podróży służbowych.
inż. Karel Beck został współwłaścicielem firmy swojego teścia Maxa Becka. Zdobył prawo jazdy i wraz ze swoim szwagrem Viktorem Beckiem kupił w 1928 r. dwucylindrowy samochód osobowy z fabryki Tatra w Kopřivnicach do celów biznesowych. Nowa Tatra 12 była zaparkowana w korytarzu domu Becków. Viktor kupił własny samochód w połowie lat trzydziestych. Karel używał samochodu z tablicą rejestracyjną 0XXXIX-263 (od 1936 r. Č-81.276) do grudnia 1940 r.
Problemy za kierownicą
Mój tata miał kilka nieprzyjemnych doświadczeń ze swoim samochodem. Na przykład w styczniu 1930 r. został zgłoszony przez nieznaną osobę za jazdę samochodem wzdłuż Rokycanská třída w kierunku Letnej, na odcinku 87,2 – 87,4, z prędkością 46 km na godzinę. Osiem miesięcy później, we wrześniu 1930 r., pojawił się poważniejszy problem, gdy Karel Pick potrącił rowerzystę między miejscowościami Skvrňany i Nová Hospoda.
Było to w czasach, gdy w Czechosłowacji nadal jeździło się po lewej stronie. W kierunku ze Skrvňan do Novej Novej przez zakręt przejeżdżał autobus, a za nim kilku rowerzystów. Próbowali oni wyprzedzić autobus. Jednym z rowerzystów był 15-letni młody człowiek, Jiří Koller z Pilzna. Po przeciwnej stronie jechał inż. Karel Pick. Kiedy zobaczył rowerzystów zbliżających się do środka drogi, ostrzegł ich klaksonem. Jiří Koller mimo to wjechał pod nadjeżdżający pojazd. Chociaż Pick próbował ominąć rowerzystę i zjechał na skraj drogi, jego samochód złapał rower Kollera prawym błotnikiem i powalił chłopca na ziemię.

Część raportu policyjnego z wypadku między miejscowościami Skvrňany i Nová Hospoda
W wyniku wypadku zgięty został prawy przedni błotnik samochodu, uszkodzona została prawa przednia lampa i rozbita przednia szyba. Ponieważ inż. Karel Pick był ubezpieczony na 100 000 koron w firmie ubezpieczeniowej Angloelementár, uszkodzenie samochodu nie stanowiło większego problemu. Głównym zmartwieniem kierowcy był stan rowerzysty. Miał siniaki na twarzy i lewym kolanie. Jego rower leżał na ziemi obok chłopca. Pick załadował młodego mężczyznę do samochodu i zawiózł go do miasta, aby zobaczyć się z lekarzem Šimandlem, który na szczęście określił jego obrażenia jako niewielkie.
Kolejna niedogodność związana z samochodem spotkała inż. Karela Picka ostatniego dnia listopada 1931 r., kiedy o drugiej po południu dotarł na ówczesną ulicę Fodermayera w centrum Pilzna. Dziś ulica nosi imię kompozytora Bedřicha Smetany i znajduje się na niej deptak. Karel Pick zatrzymał samochód przed sklepem Drexler i nie wyłączając silnika, wszedł do sklepu. Pozostał w środku przez jakiś czas, podczas gdy czarny dym z jego samochodu ogarnął pół ulicy i wzbudził oburzenie przechodniów na nierozważnego kierowcę.

Część raportu policyjnego z dochodzenia w sprawie incydentu na ulicę Fodermayera
Ostatni udokumentowany wypadek Tatry 12 miał miejsce 3 grudnia 1934 r., kiedy samochód prowadził szwagier Karla, Viktor Beck. Co ciekawe, pasażerem samochodu był emerytowany posterunkowy żandarmerii František Žorna z Božkova. Po zmroku, o godzinie 17:30, Viktor przejechał swoim samochodem od wału Denisa do mostu Wilsona, skąd chciał kontynuować jazdę ówczesną aleją Wilsona (dzisiejszą ulicą Amerykańską) w głąb miasta. W tym samym czasie konny powóz pocztowy firmy Jaroslava Kučery, prowadzony przez dwudziestodwuletniego woźnicę Jaroslava Pecha, jechał mostem Wilsona w kierunku dworca. Viktor Beck twierdził, że powóz jadący główną drogą nie był oświetlony i że go nie widział. Pasażer Becka, posterunkowy Žorna, potwierdził zeznania kierowcy. Jednak inni świadkowie wypadku twierdzili, że powóz był prawidłowo oświetlony po prawej stronie.
Viktor Beck wjechał na most Wilsona z lewej strony. Prędkość samochodu nie była zbyt duża – zaledwie 15 km/h. Wóz pocztowy nie wykonał jednak prawidłowego zakrętu, „ściął łuk“ i uderzył prawym przednim błotnikiem w przednie lewe koło wozu. To wyrzuciło wóz konny około pół metra na środek jezdni i odrzuciło prawy ogon. Sporządzono plan wypadku, nie wezwano żandarmerii, a Viktor rozliczył się finansowo z właścicielem uszkodzonej firmy, Jaroslavem Kučerą.
Historia samochodu Tatra 12 zakończyła się siedem lat po wypadku na moście Wilsona. W styczniu 1941 r. wszyscy Żydzi musieli oddać swoje prawa jazdy. Inż. Karel Pick postanowił więc pozbyć się swojego samochodu i w grudniu 1940 r. sprzedał go do demontażu firmie Ferdinanda Janský’ego z ulicy Plovární 17.
W 1932 r. Viktor Beck po raz pierwszy kupił motocykl z silnikiem F&S od firmy Tripol-Hering w Rokytnicy do celów biznesowych. W 1936 r. kupił własny samochód Tatra 12, który otrzymał numer rejestracyjny Č-82.103. Tym samochodem popełnił wykroczenie drogowe pod wiaduktem na końcu dzisiejszej ulicy U Prazdroje w grudniu 1936 r., kiedy wyprzedził dwukołowy wózek ręczny w kierunku Rokycan pomimo dwóch znaków ostrzegawczych „Wyprzedzanie w przejściu podziemnym jest zabronione przez policję“.
Krótkie uczęszczanie do szkoły
16 września 1926 r. Hedvice i Karelowi Pickowi urodził się ich pierworodny syn Zdeněk, którego w domu nazywali „Zdenko“. Chłopiec przez długi czas był jedynakiem. Dopiero gdy miał trzy i pół roku, doczekał się rodzeństwa – 28 maja 1930 r. urodziły się jednocześnie dwie siostry. Miały na imię Hanička i Evička. 1 września 1932 r. Zdeněk zaczął uczęszczać do pierwszej klasy szkoły miejskiej. Szkoła Benesa, do której uczęszczał, była niewiele starsza od niego. Była to nowoczesna instytucja edukacyjna, obejmująca zarówno szkołę miejską, jak i mieszczańską, zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt. Kiedy Zdeněk wyglądał przez okno domu, w którym mieszkał, patrzył prosto w okna swojej szkoły. Od jego łóżka do klasy było około dziewięćdziesięciu metrów.

Zdeněk, Hanka i Eva Pick uczęszczali do szkoły Beneša na Doudlevecká třída w Pilznie.
Nic dziwnego, że Hanka i Eva zaczęły później uczęszczać do tej samej szkoły co Zdeněk. 1 września 1936 r. rozpoczęły naukę w pierwszej klasie. Nie było im jednak dane ukończyć szkoły powszechnej. Latem 1940 r. rząd Protektoratu Czech i Moraw postanowił wykluczyć żydowskie dzieci ze wszystkich czeskich szkół publicznych. Hanka i Eva opuściły szkołę jako uczennice czwartej klasy. Chociaż Zdeněk ukończył szkołę miejską już w 1937 r., na podstawie dostępnych źródeł archiwalnych nie można ustalić, jaki rodzaj edukacji wybrał później. Mógł nadal uczęszczać do trzyletniej szkoły mieszczańskiej lub rozpocząć naukę w gimnazjum. Wyjaśnienie tej kwestii będzie przedmiotem dalszych badań.
Niedogodności związane z przecinkiem dziesiętnym
W drugiej połowie lat trzydziestych wiele się zmieniło w biznesie i życiu rodzinnym. 23 lipca 1936 r. zmarł mój dziadek Max Beck. W 1937 r. siostra Hedy, Helena Beck, wyprowadziła się na pewien czas w nieznane miejsce. W następnych latach wyszła za mąż za Arnošta Svobodę z Nýřan. Po utworzeniu Protektoratu Czech i Moraw w marcu 1939 r. Żydzi stali się obywatelami drugiej kategorii. Chociaż mój ojciec, Karel Pick, przez długi czas był bezwyznaniowy, jego żona i dzieci we wszystkich dokumentach mieli wpisaną religię izraelicką. Zgodnie z ustawami norymberskimi, Karel Pick również został uznany za Żyda. Żydów można było winić za wszystko.

Posterunek żandarmerii w Dolní Lukavicy prowadził dochodzenie w sprawie podejrzanych cyfr dziesiętnych dla Dyrekcji Policji w Pradze (!).
W 1940 roku miało miejsce bardzo nieprzyjemne wydarzenie, które miało swoje początki w listopadzie 1939 roku. Rolnik Tomáš Krs z Horní Lukavice nr 23 zamówił i zapłacił za nową wagę dziesiętną na 150 kg w firmie Max Beck w Pilźnie. Waga została mu sprzedana przez współwłaściciela firmy inż. Karel Pick. Ponieważ Karel nie miał samochodu, aby zabrać wagę dziesiętną, kilka dni później wysłał po nią swojego przyjaciela Františka Topinkę, ogrodnika z Dolnych Lukavic. Kiedy odebrał ją od Topinki cztery dni później, odkrył, że był to przedmiot używany. Choć waga była świeżo pomalowana, drewniane części na zielono, a metalowe na czarno, nie sposób było nie zauważyć widocznych śladów zużycia.
Inż. Karel Pick upierał się, że sprzedał rolnikowi zupełnie nową wagę i próbował przekonać śledczych, że nie sprzedaje używanych wag w swoim sklepie. Chociaż przyznał, że naprawiał starsze wagi dziesiętne w swoim warsztacie, twierdził, że przechowywał je w innym pomieszczeniu, a zatem pomyłka nie mogła mieć miejsca. Rolnik Krs postanowił pozwać Maxa Becka o nową wagę, podczas gdy policja próbowała ustalić, kto popełnił przestępstwo – Karel Pick czy ogrodnik František Topinka. Wszelkie późniejsze dokumenty w aktach osobowych inż. Karela Picka w Dyrekcji Policji w Pilźnie zaginęły.
Ostatnie lata wolności
We wrześniu 1940 r. Zdenkowi, Hance i Evie odmówiono możliwości uczęszczania do szkoły. Jak Věrka Kohnová dokumentuje w swoim dzienniku, zaczęli uczęszczać do prywatnych klubów edukacyjnych organizowanych przez gminę żydowską. Hanka i Eva z pewnością uczęszczały do tych grup. Jeśli chodzi o Zdenka, nie jest do końca jasne, czy dołączył do grupy w Hanákojc louka w październiku 1941 r. z powodu swoich sióstr i rówieśnika Jirki Stránskiego.
W 1941 r., przed transportami z Pilzna do Terezina, Zdeněk, Hanka i Eva Pick mieszkali w domu przy ulicy Doudlevecká 665/30 razem z rodzicami Karelem i Hedviką, babcią Olgą Beck, wujkiem Viktorem i ciotką Heleną Svobodovą. Domem wujka Arnošta Svobody była wówczas ulica Fodermayerova (dzisiejsza ulica B. Smetany) nr 15. Kuzynki Pavla i Verka były w tym samym wieku co Hanka i Eva.


Ciotka Alžběta Fischer i wujek František Fischer – rodzice kuzynek Pavli i Věrki Fischer
Ciotka Alžběta i wujek František Fischer mieszkali w Pradze 7 pod adresem Osadní 45. W październiku 1939 r. wystąpili do władz Protektoratu o wydanie dowodu osobistego. Dzięki temu znany jest ich wygląd i słowny opis wyglądu. Alžběta był średniego wzrostu, miał ciemnobrązowe włosy, niebieskie oczy, symetryczne usta i kilka złotych zębów. Francis również był średniej budowy, miał brązowe włosy i szaro-zielone oczy, wąsy, symetryczne usta i zdrowe zęby. Ponadto we wniosku o wydanie dokumentu podano datę ślubu – odbył się on 31 października 1926 r. 2 czerwca 1940 r. ciotka Elżbieta złożyła w Komendzie Policji w Pradze wniosek o pozwolenie na emigrację do Szanghaju. Podobny dokument nie zachował się dla wuja Františka. W każdym razie ani Alžbecie, ani Františkowi nie udało się wyemigrować z Protektoratu.
Transporty
Pierwszymi z rodziny, którzy wyjechali z Pilzna do Terezina 18 stycznia 1942 r. transportem „R „, byli ciotka Helena Svoboda i jej mąż Arnošt Svoboda. Zdeněk, Hanka, Eva i ich rodzice wyjechali z Pilzna do Terezina 22 stycznia 1942 r. drugim transportem z Pilzna, oznaczonym jako „S“. 26 stycznia 1942 r. ich babcia Olga Beck i wujek Viktor Beck wyjechali trzecim transportem z Pilzna, oznaczonym „T“. Babcia zmarła w Terezinie wkrótce po przyjeździe. 8 lutego 1942 r. o szóstej rano zmarła na astmę sercową w izbie chorych baraku w Hamburgu.

Fragment aktu zgonu babci Olgi Beck w Terezinie
W tym czasie wszyscy jej najbliżsi krewni byli w Terezinie – córka Helena Svobodová (Koszary Drezdeńskie) z mężem Arnoštem, syn Viktor Beck (Koszary Sudeckie), córka Heda Picková z córkami (Koszary Hamburskie) i mężem Karlem. Rodzeństwo mojej babci, Marie i Karel Stark, którzy mieszkali w Zbrasławiu, byli jeszcze wolni.
28 kwietnia 1942 r. transport Ar został wysłany z Terezina do polskiego getta w Zamościu. Zdeněk, Hanka i Eva wraz z rodzicami i wujem Viktorem Beckiem również wyjechali tym transportem. Zginęli w Zamościu najpóźniej w październiku 1942 r., kiedy getto zostało zlikwidowane przez Niemców. Ciotka Helena Svobodová i jej mąż Arnošt zostali wysłani do getta w Izbicy już 17 marca 1942 r. transportem Ab. Tam spotkał ich ten sam los, co Věrkę Kohn i jej rodzinę.

Wiadomość o śmierci babci Berty Pick została opublikowana w czerwcu 1942 r. na łamach czasopisma „Jüdisches Nachrichtenblatt – Listy Żydowskie“.
12 maja 1942 r. wujek Au, Josef Pick, wyjechał transportem z Pragi do Terezina. Był zmuszony zostawić w Pradze swoją chorą matkę Bertę, która była ciężko chora w szpitalu żydowskim przy ulicy Kelleyova 3 w Pradze 5. Pięć dni później Josef został wysłany kolejnym transportem do Lublina, gdzie zmarł. Babcia Berta Picková zmarła 27 maja 1942 r., przypadkowo w dniu zamachu na pełniącego obowiązki protektora Rzeszy Reinharda Heydricha. Przyczyną śmierci były problemy z sercem i miażdżyca.

Wujek Josef Pick
W dniu 3 sierpnia 1942 r. rodzina Fischerów również przybyła do Terezina transportem AAw z Pragi. W przypadku wuja Františka i jego córek, Pavli i Věrki, podano, że 22 października 1942 r. zostali przewiezieni transportem Bx do Treblinki, gdzie zginęli. Brakuje tej informacji o ciotce Elisabeth. Dlatego prawdopodobnie zginęła w Terezinie. Czteromiejscowa Tatra 12 o numerze rejestracyjnym Č-82.103, która w przeszłości należała do jej wuja Viktora Becka, została pozostawiona przez rodzinę Becków z Pilzna. Sicherheitspolizei und SD in Prag – Zentrallamt für die Regelung der Judenfrage in Böhmen und Mähren, Wydział Policji Kryminalnej Protektoratu, nakazał to w „schnellbrief“ z dnia 17 lipca 1943 r. Bernhardowi Mansfellerowi, dyrektorowi firmy Lídl, fabryki mebli w Pilźnie, mieszczącej się przy ulicy U Hospodářské školy 17.
Zaginiona rodzina
W czerwcu 1947 r. z inicjatywy urzędnika Karela Goldberga, który mieszkał przy ulicy Provaznickiej 9 w Pradze, wszczęto postępowanie o uznanie za zmarłych Karela, Hedvikę, Zdeněka, Hanky’ego i Evę Pick, Viktora Becka oraz Helenę i Arnošta Svobodów. Nazwiska zostały opublikowane w Dzienniku Urzędowym Republiki Czechosłowackiej 20 lipca 1947 r., a wszelkie informacje o zaginionych miały zostać przekazane do 15 sierpnia 1947 r.Nie udało się ustalić tożsamości Karla Goldberga, który prawdopodobnie zmarł w Pradze 13 grudnia 1977 r. w wieku 74 lat, ani jego pokrewieństwa z rodziną.


Oficjalne pismo RČS z 20 lipca 1947 r. – wezwanie do udzielenia informacji o bliźniaczkach Evie i Hance Pick z Pilzna
Oprócz pamiętnika Very prawdopodobnie nie pozostał nikt, kto mógłby złożyć świadectwo o Zdeněku, Hance, Evie, ich rodzicach i krewnych. Bez zdania zapisanego w pamiętniku 18 października 1941 r. cała dalsza rodzina zostałaby zapomniana.
